Opłata manipulacyjna za sprzedaż biletu.

Coś czuję, że kiedyś ten temat już był poruszany. Niestety nie widzę na Forum tego wątku więc się powtórzę.

Niech mi ktokolwiek poda podstawę prawną (uchwały Rady Miejskiej i wewnętrzne przepisy MZK mnie nie interesują), na jakiej podstawie za tą samą usługę Pasażerowie kupujący bilet w autobusie/tramwaju płacą 20 groszy więcej.

Jak te 20 groszy jest rozliczane i na co te 20 groszy zostaje przeznaczone ?

Jaka jest różnica w usłudze dla kogoś kto płaci 20 groszy więcej za przejazd ?

P.S. Nie chcę czytać - pisz do UM. Jak nikt nie potrafi racjonalnie tego uzasadnić bez odsyłania, to proszę nie odpowiadać. Ja to zrozumiem. Przyzwyczajony do tego zostałem. Pytam się w imienu Kolegi, który jeszcze bardziej tego ne rozumie.

Moja odpowiedź nie będzie zapewne taka, jakiej sobie życzysz. Oparta będzie na moich rozmyśleniach i niekoniecznie musi być ona zgodna z rzeczywistością. Moja odpowiedź nie załatwi zapewne sprawy, więc proszę o uzupełnienie przez osoby bardziej kompetentne.
Moim zdaniem, opłata manipulacyjna jest jak najbardziej na miejscu. Dlaczego? Jest ona chyba najlepszym sposobem na zniechęcenie ludzi do traktowania obslugi pojazdu jak kioskarza. No bo w końcu, po co mysleć wcześniej, podejść do sklepu, bądź kiosku, skoro kierowca, czy motorniczy i tak sprzeda nam bilet. (Myślenie, gdy nie ma opłat maipulacyjnych).
Dalczego należy ograniczać sprzedaż biletów przez obsługę pojazdu? Powodów jest conajmniej kilka. Po pierwsze - kierowca, jak sama nazwa wskazuje, jest kierowcą, a nie kasjerką. Nawet jeśli by przyjąć, że obsługa pojazdów jest doskonale wyagradzana Smile

i że w zakres jej obowiązków można wrzucić sprzedawanie biletów, wprowadzańie starszych osób do pojazdów, wyręczanie pasażerów w kasowaniu biletów itp, to i tak są jeszcze inne problemy. Bo w końcu, wszelkie dodatkowe czynności rozpraszają uwagę kierowcy, powodując potencajlne, zagrożenie dla ruchu. (Ileż to razy pasażerowie chcą kupić bilet już po ruszeniu pojazdu). Najistotniejszym problemem jest chyba jaednak to, że sprzedaż każdego biletu wiąże się ze stratą przez kierowcę określonej ilości czasu. Strata czasu przez kierowcę przenosi się na pasażerów, którzyw skutek niedotrzymania czasów rozkładowych, później dojadą na miejsce. Przez wygodnictwo poszczególnych osób traci więc "ogół".
Żeby jednak wszystko nie wyglądało jednostronnie. Wiem, że istnieją czasem problemy z kupieniem biletu. Należałoby pomyśleć, nad polepszeniem dystrybucji biletów, to fakt. Może są za niskie prowizje dla sprzedawców... Problemy te jednak łatwo rozwiązać, kupując zawczasu bilet, kilka biletów, czy karnet. Trzeba więc trochę ruszyć głową i nie ma problemu (no, chyba zakup dwóch biletów nie jest jakims ogromnym "mrożeniem gotówki"?). Osobiście zawsze staram się mieć w zapasie kilka biletów i nie mam problemów - polecam ten, jakże prosty, sposób innym.

Iwan No comment....
Uchwała Nr XXXVI/25/05 Rady Miejskiej Grudziądza z dnia 23 lutego 2005 roku w sprawie ustalenia opłat związanych z korzystaniem ze środków komunikacji miejskiej. Dz. Urz. Woj. Kuj.-Pom. Nr 38 z dnia 11 kwietnia 2005 roku, poz. 767.

Ja też jestem za tą opłatą.W końcu kierowca to nie kasjer. Twisted Evil

Dokładnie. Mało to razy obserwowałem takie obrazki, kiedy pasażer stoi na przystanku koło kiosku, wchodzi do autobusu i idzie do kierowcy kupić bilet. I choć wiem, że się narażę w tym miejscu wielu osobom, uważam że opłata za sprzedaż biletu w pojeździe powinna wynosić conajmniej 50 groszy. Może to zniechęciłoby potencjalnych "klientów" do zakłócania pracy kierowców i motorniczych.

MICH@Ł napisał:

I choć wiem, że się narażę w tym miejscu wielu osobom, uważam że opłata za sprzedaż biletu w pojeździe powinna wynosić conajmniej 50 groszy.

Nam miłośnikom KM raczej się nie narazisz Wink

UM chce już odpowiedzieć na to.A w mianowicie taki sposób ,że w pojazdach MZK byłyby sprzedawane nie pojedyńcze bilety lecz karnety wieloprzejazdowe.Co o tym sądzicie Question

Skoro, jak się okazuje, pobieranie opłaty dodatkowej jest nielegalne, to chyba jest to najlepsze rozwiązanie. Mi w każdym razie lepsze nie przychodzą do głowy.
A co do wypowiedzi MICH@Ł'a - znajomy opowiadał mi kiedyś, jak jakaś kobieta stojącwcześniej pod kioskiem, wsiadając porposiła motorniczego o bilet. On, nie mając biletu, wysiadł z tramwaju, podszedł do kiosku, kupił bilet i sprzedał pasażerce...

Warszawskie opłaty w postaci 30gr ulgowy 60gr normalny skutecznie zniechecaja bo bardzo niewiele osób kupuje bilety u obsługi. Inna sprawa że bilety są w każdej budzie z mydłem i powidłem jak również miesięczne są tanie.
Ja bym proponowal radykalne rozwiązanie w postaci całkowitej likwidacji sprzedaży biletów przez obsługę. Oczywiście w parze z tym musi iść poszerzenie sieci punktów sprzedaży. Takie rozwiązanie ma swoje plusy: ludzie będą zmuszeni do kombinowania jak kupić bilet bądź też posiadana karnetów, do tego wzmożone kontrole w początkowym okresie i gawiedź nauczy się kupowania biletów poza pojazdem.
O zakłocaniu pracy nałatwiej się przekonać wieczorami na przystanku tramwajowym przy Realu kiedy nie raz zdarza się że do motorniczego stoi cała kolejka. Smile

No właśnie, tylko wszystko rozbija się o pieniądze. Bo w końcu - rezygnacja z prowizj i sprzedaży biletów przez obsługę to strata kasy z opłaty manipulacyjnej. To jednak niewielki problem w stosunku do tego, że trzeba czymś zmotywować sprzedawców, by większa ilość z nich sprzedawała bilety. Najłatwiej osiągnąć taki efekt podwyższając prowizję sprzedawców, ale to oznacza rezygnację z większej części zysków. Można też wprawdzie zanistalować "wszędzie" automaty z biletami, ale to też kosztuje...

Nie będę tego komentował gdyż mnie to nie interesuje. Dziękuję za wyrażone zdania, opinie i za całą resztę. Napisałem do kumpla by sobie poczytał. Niestety zarejestrować się nie chce, bo i tak by nic nie pisał Smile

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi.

Nie ma co się dziwić, że nie chce się rejestrować, bo w końcu nie każdy na ochotę nawijać o km. A żeby się zarejestrować, zadać jedo pytanie i się nie odzywać, to też chyba nie ma sensu. Tym berdziej, gdy za się kogoś zarejestrowaego, kto może zadać pytanie w zastępstwie Smile

Żeby czytać nie musi być zarejestrowany Smile

[quote="Iwan"]Nie będę tego komentował gdyż mnie to nie interesuje./quote]

Nie jestem dokońca o tym przekonany, bo przecież swego czasu prowadziliśmy z Iwanem polemikę. Niestety nie można teraz tego udowodnić, bo cała dyskusja została przypadkiem skasowana przez Admina. Wink

No, spokojanie... To, że to Go nie interesuje, nie oznacza wcale, ze to Go nie interesowało... Byćmoże w poprzedniej dyskusji przekonałeś Go do swojej wersji Smile

Istnieje taka możliwość...